"Gram z Wami, pomagam innym, bo wiem ile znaczy serduszko na sprzęcie"

Witam już po 25. Finale!

Emocje nadal towarzyszą! Wczoraj cały dzień spędzony w sztabie. Wspominam to miło, warto grać z Orkiestrą. Ja gram z Orkiestrą w sztabie miejskim w Sławnie od kilku lat i na pewno jeszcze nie jeden przede mną. Mimo chorób jakie mi towarzyszą, walczę i nie wyobrażam sobie stycznia bez WOŚP. Ta jedna niedziela jest warta więcej niż wszystkie dni w roku. Osobiście szykuję się do organizowania Festynu Charytatywnego w moim mieście, którego jestem współorganizatorem. Żadna Orkiestra nie zagrzewa tak jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Sam osobiście korzystam ze sprzętu z serduszkiem już od bardzo dawna, między innymi w CZD, w Warszawie. Lecząc się tam 13 lat, bardzo wiele razy byłem pod ich obserwacją i niejednokrotnie pomógł mi Was sprzęt, a szczególnie dobrze wspominam tomograf, który wykrył zator w zastawce, co zagrażało mojemu życiu. Mając wcześniej robione RTG w moim szpitalu w Sławnie nic nie wykryło. Natomiast w CZD dzięki trafnej diagnozie i szybkiemu działaniu Pani Doktor i skierowaniu mnie na TK, wykazało zator, co pozwoliło na decyzję o szybkiej operacji, która mnie uratowała.

Życzę powodzenia Panie Jurku i zapału do pracy, niech Pan nie zwalnia tempa i gra wspólnie z nami wszystkimi do końca świata i jeden dzień dłużej. Mam nadzieję, że może uda mi się kiedyś z Panem spotkać, bo chętnie bym poznał Pana osobiście i działanie Orkiestry od wewnątrz.

Pozdrawiam całą ekipę WOŚP, działajcie mimo wszelkim przeciwnościom i hejtom. To co robicie jest mega i godne naśladowania. Już nie mogę doczekać się 26. Finału WOŚP!